Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych wydała na początku maja rekomendację, aby odtąd w języku polskim stosowano w odniesieniu do miejscowości Kaliningrad wyłącznie nazwę Królewiec. Obwód królewski zastąpił w nazewnictwie obwód kaliningradzki. Swoją decyzję argumentowano uwarunkowaniami historycznymi oraz aktualną sytuacją geopolityczną. Zmiany weszły w życie 9 maja, a obecnie można zauważyć ich pierwsze efekty.
Jak informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, w województwie warmińsko-mazurskim znajduje się 26 tablic wskazujących rosyjski Kaliningrad. Można je dostrzec, jadąc drogami krajowymi nr 51, 54, 57 oraz S16 i S51. Drogowcy wymieniają teraz te znaki, na tablice z nazwami Królewiec.
"Kierując się zasadą racjonalnego gospodarowania środkami finansowymi na bieżące utrzymanie dróg, część z tego oznakowania wytypowaliśmy do wymiany - 14 szt. Na pozostałych 12 tablicach treść zostanie skorygowana poprzez naklejenie nowej nazwy Królewiec" - czytamy w komunikacie GDDKiA. Do tej pory zostały wymienione tablice przy drodze DK51 w miejscowości Dywity i Dobre Miasto oraz w Wozławkach i Lutrach przy DK57. Kolejne mają być wymienione do połowy czerwca. Na zmianę oznakowania przeznaczono ok. 60 tys. zł.
Na decyzję Komisji Standaryzacji Nazw Geograficznych zareagował Kreml. Rzecznik prasowy Władimira Putina określił zmianę nazewnictwa Kaliningradu "decyzją graniczącą z szaleństwem". Dmitrij Pieskow dodał, że Kreml uznaje takie działania ze strony Polski za "nieprzyjazne i wrogie". Rzecznik prezydenta Rosji powiedział również, że Polska rzekomo "popada w szaleństwo nienawiści do Rosjan na przestrzeni całej swojej historii". - Doświadczamy tego od wieków XVI i XVII, a nawet wcześniej - stwierdził Dmitrij Pieskow. O szczegółach informowaliśmy w artykule wyżej.